Prawdziwa historia miłosna
Hmm.. historia o miłości ? Opowiem wam o swojej która już dawno zakończyła sie dla mnie i nie ma juz zadnego znaczenia w moim zyciu ..
W sumię taka sama jak u większości ludzi na tym świecie.
To może zacznę od poczatku, z dobre dwa lata temu byłam mega szczesliwą dziewczyną ( a może tak mi sie tylko wtedy wydawało)
a więc zakochana po uszy w chłopaku który wydawał sie ideałem, który z dnia na dzień stawał sie coraz gorszy, czasem juz traciłam nadzieje ze uda sie nas jeszcze uratować i ze cokolwiek zmieni jego zachowanie. Żyłam w tym związku jedynie dobrymi chwilami lecz nie zawsze to sie udawało, ale no niestety z czasem głupie teksty kierowane do mojej osoby przerodziło sie w ciagłe poniżanie czy tez niewinne szarpnięcia .. Gryzłam sie w język mówiąc sobie ''przeciez go kocham''.
Olewałam osoby które mówiły mi '' zostaw go! on nie jest ciebie wart zobacz jak cie traktuje ?! '' Nie chciałam tego widzieć
wciąż liczyłam ze to tylko TERAZ ze póżniej bedzie lepiej ze sie zmieni ze to minie i wszystko bedzie tak samo jak na początku naszego związku, bo przeciez on taki nie jest!!
Miał depresje, bynajmniej tym tłumaczył swoje zachowanie co do mnie kiedy mnie wyzywał i mówił ze jestem taka sama jak wszyscy, kiedy ja stawałam na głowie jak mu pomoc..
odrzucał moją pomoc za kazdym razem.. Mówił ze mnie kocha ale szczerze nie było tego widac pod żadnym względem, a jeśli chodzi o poświecenie mi czasu np. jakieś kino czy głupi spacer ha! nie było szans nigdy nie miał dla mnie czasu
Wiecznie opowiadał tylko o swojej starej miłości co doprowadzało mnie do szau, ale nie chciałam go stracić wiec trzymałam cały gniew w sobie po czym mówił ze nie potrafimy ze soba rozmawiac.
Po dłuzszym czasie słyszałam plotki że on i jego ex chodza razem za rece spotykaja sie wieczorami, nie chciałam w to wierzyc ale moj przyjaciel pokazał mi zdjecia i przejrzałam na oczy z kim tak naprawde jestem ..
W końcu zebrałam sie zeby z nim powaznie porozmawiac napisałam do niego ze chce sie z nim spotkac odzwio odrazu odpisał i zgodził sie .
Tego samego wieczora przyjechał , juz po mojej minie widział ze cos sie stało, wsiadłam do samochodu chciałam byc śilna ale łzy leciały same, oznajmiłam mu ze to koniec podałam wszystkie powody i to ze znam cała prawde o nim i jego byłej jego odpowiedz brzmiała '' jak chcesz obyś tego nie żałowała ''
Po tych słowach otarłam łzy i powiedziałam mu ze żałować nie bede i tak tez własnie było !!